Grał w akademiach ekstraklasowych klubów i wzbudzał zainteresowanie Ajaksu Amsterdam. Był o krok od reprezentacji Polski, która cieszyła się z medalu mistrzostw Europy do lat 17. Świat stał przed nim otworem. Po latach do tamtych chwil może wracać już tylko pamięcią. Czasu na refleksję ma bowiem aż nadto – po zadaniu ciosu nożem odsiaduje dziesięcioletni wyrok za usiłowanie zabójstwa.
Patryk Zenik miał duży talent. W spokojnych Chojnicach szybko dostrzeżono jego potencjał. Po serii niezłych występów w miejscowym Kolejarzu usłyszały o nim również większe kluby z regionu. Przedstawicielom Lechii Gdańsk spodobał się na tyle, że już wkrótce przywdziewał biało-zielone barwy.
– Jest jednym z trzech zawodników, z którym wiążemy największe nadzieje. To taki "mały łobuz", ale takie łobuzy jak on mają przed sobą przyszłość – mówił Piotr Czaja, ówczesny trener Lechii. Jego słowa okazały się po latach prorocze...
Młody Zenik pomieszkał chwilę w internacie gdańskiej ekipy, a później – wraz z kolegą z zespołu – przeniósł się na stancję. Klub to zaakceptował, choć obaj zawodnicy nie byli jeszcze pełnoletni.
Lechia zapłaciła za niego raptem trzy tysiące złotych. Inwestycja była minimalna, a szansa na zwrot i zarobek zwiększała się z każdym rokiem. Kiedy Zenik miał czternaście lat, do Gdańska zaczęło napływać coraz więcej propozycji. Nie brakowało zaproszeń na testy z Niemiec. Mówiło się też o zainteresowaniu ze strony Ajaksu Amsterdam.
Jak poważny był to temat? Dziś już trudno powiedzieć. – Słyszałem takie pogłoski i chciałbym spróbować kiedyś sił poza Polską. To byłaby szansa, ale wiele zależy od klubu, szkoły i rodziców – mówił junior na łamach lokalnych mediów. W tym czasie miał już za sobą pierwsze występy w młodzieżowej reprezentacji Polski.
Dziś o utalentowanym niegdyś piłkarzu praktycznie nikt nie chce rozmawiać. Jego nazwisko zaczyna okrywać zapomnienie. Mało kto chce w ogóle podawać jego pełną wersję. W przestrzeni medialnej – nie bez przyczyny – przez lata było przecież skracane do jednej literki.
Patryk Zenik stał się dla wielu Patrykiem Z. Wyrzutkiem, który nie poradził sobie ze swoimi demonami. Kryminalistą, który – zamiast do Ajaksu Amsterdam – trafił do więzienia. Za usiłowanie zabójstwa dostał dziesięć lat.
Ten, któremu zadał cios nożem w szyje, spoczywa obecnie na cmentarzu. Zmarł praktycznie trzy miesiące po tym, jak został zaatakowany. Śledczy stwierdzili jednak, że przyczyna jego zgonu nie była powiązana z atakiem. Dokładny przebieg wydarzeń nie jest jednak znany.
Według relacji Zenik był pod wpływem środków psychoaktywnych. W zeznaniach świadków można było przeczytać o tym, że bełkotał, a nawet krzyczał, że ktoś go goni i śledzi. Pomimo zaburzeń świadomości sam zgłosił się na komendę. Policjanci, nie mogąc się z nim dogadać, zawieźli go do szpitala.
Zeznania byłego piłkarza regularnie się zmieniały. Najpierw przyznał się do winy, a potem zrzucił ją na karb osób trzecich. Prokuratura nie uwierzyła jednak w taki scenariusz. Podobnie postąpił sąd, który skazał go na dziesięć lat więzienia za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zenik odsiaduje karę z użyciem systemu terapeutycznego, co ma związek z uzależnieniem od środków odurzających.
Jak poinformowało Radio Weekend FM były piłkarz musiał wypłacić także 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia bratu pokrzywdzonego 36-latka, a także zapłacić 600 złotych kosztów skarbowych. Na poczet kary zaliczono mu 18 miesięcy pobytu w areszcie.
Mógł zdobyć medal ME do lat 17
Młody piłkarz coraz bardziej kształtował swoje boiskowe cechy. Występował zazwyczaj na boku defensywy, imponował dynamiką, umiejętnością podłączania się do ataku. Jednocześnie złe symptomy dostrzegano poza murawą. W Trójmieście zaskakujący był jego ruch, na który zdecydował się po kilkunastu miesiącach w Gdańsku. Z Lechii przeniósł się do Arki Gdynia.
Pomimo kontrowersyjnego wyboru klubu – radził sobie na tyle dobrze, że w kwietniu 2012 roku znalazł się w szerokiej kadrze na mistrzostwa Europy. Ekipa Dorny wyszła podczas nich z grupy, a swój marsz zakończyła na półfinale. Zenik jednak nie cieszył się z sukcesu. Finalnie nie pojechał na turniej.
Jego los podzieliło też czterech innych zawodników. Spośród nich najlepiej skończył Paweł Dawidowicz, który wciąż obraca się wokół reprezentacji Polski seniorów. Kto wie, gdzie byłby 28-letni dziś Zenik, gdyby jednak znalazł się w ścisłym zestawieniu biało-czerwonych na turniej rozgrywany na słoweńskich boiskach.
Piłka pozostała marzeniem
Jego historia jest swego rodzaju przestrogą. Młody piłkarz był o krok od szczytu w swojej kategorii wiekowej. Interesowały się nim zagraniczne kluby, występował z orzełkiem na piersi. Jeszcze po mistrzostwach Europy był powołany do kadry do lat 18. Były to jednak jego ostatki.
Wkrótce odszedł z Arki, o czym zadecydowały nie tylko względy sportowe. Po nieudanych testach w Polonii Gdańsk zdecydował się zakończyć karierę. W kolejnych latach próbował jeszcze wrócić do piłki na znacznie niższym poziomie, ale występy w Szarży Krojanty czy Unii Kwalkowo nie mogły robić na nikim wrażenia.
W ostatnich miesiącach piłka nie była mu zresztą w głowie. W areszcie oczekiwał na wyrok, zmagając się z psychozami. Obecnie Zenik spędza czas w zakładzie karnym oraz na terapiach, w których musi brać udział. Według wyroku, mury więzienia opuści najwcześniej w 2030 roku, zbliżając się już do 40 roku życia. To wszystko kara za cios nożem, ale i cena za uzależnienia oraz obraną drogę.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.